#OtwartyModelNM SKRÓTY
Kierując się świadomością różnic w polityce mieszkaniowej, systemie zdrowia psychicznego i pomocy społecznej w Polsce i ojczyznach NM USA i Finlandii oraz fińską rekomendacją dotyczącą „strategii kompasu” w działaniach na rzecz zmiany oznaczającej zakończenie bezdomności, w „Otwartym modelu” przyjęto wartości NM w ujęciu uniwersalnym. Odnoszą się one do interakcji między pracownikiem programu w roli osoby wspierającej, a człowiekiem doświadczającym kryzysu.
Takie ujęcie wartości zostawia przestrzeń interesariuszom do znajdowania rozwiązań organizacyjnych, które uznają za bardziej osiągalne w ich rzeczywistości niż odległe pomysły ze świata. Wartości NM nie mogą ograniczać ani przytłaczać, mają inspirować.
Wartości NM mogą być inspiracją do prowadzenia i zmiany różnych programów tworzonych przez profesjonalistów, aktywistów, wolontariuszy, mieszkańców. Będą użyteczne nie tylko dla trwałego zakończenia bezdomności, ale też ratowania życia ludzi żyjących na ulicach, poprawy jakości życia ludzi gospodarujących w mieszkaniach treningowych.
Działania, które zbliżają do zakończenia bezdomności w duchu „Najpierw mieszkanie”, to na przykład:
Naczelną wartością NM jest bezpieczna relacja wspierająca zbudowana między uczestnikiem i pracownikiem. Jest bazą, na której mogą zmaterializować się pozostałe wartości.
Relacja to przestrzeń, w której obie strony mogą wyrażać siebie i odbierać reakcje drugiej strony.
Nie jest to relacja stricte terapeutyczna, taka jak między psychoterapeutą a pacjentem, ponieważ nie odbywa się w ramach określonego „settingu”: czasu trwania, ustalonej na sztywno godziny wizyty, miejscu (w gabinecie), za opłatą. Nie jest to także relacja rodzinna, ponieważ dla członków zespołu specjalistów jej nawiązanie i podtrzymanie jest pracą.
Pracownicy nie są współbraćmi osób doświadczających głębokiego wykluczenia i kryzysów zdrowia psychicznego, a jeśli są, tak jak eksperci przez doświadczenie, to wspieranie uczestników jest ich obowiązkiem pracowniczym. Pracownicy wspierający nie są „pomagaczami”, tylko profesjonalistami odpowiedzialnymi za pracę zgodnie ze standardami zawodowymi i etycznymi.
„Może to źle brzmieć, kojarzyć się z brakiem zaangażowania, ale to jest moja praca, ja jestem tu po to, żeby wspierać uczestników, usłyszeć, porozmawiać, zadzwonić, posiedzieć sobie w ciszy. Moją pracą jest stworzenie przestrzeni, w której uczestnik w chwili potrzeby, trudności do mnie zadzwoni, puści mi sygnał, da znać, żebym dzwoniła częściej. A ja będę dzwoniła” [Fokus ZS].
Budowanie bezpiecznej relacji wspierającej, wykluczającej warunkowanie, działanie na zasadzie „coś za coś”, „miękkie przymuszanie” do działań, które osobom wspierającym wydają się ważne, a uczestnikom niekoniecznie, powinno odgrywać centralną rolę w pracy zespołu wspierającego. Znaczenie wszystkich podejmowanych kroków powinno być rozważane najpierw w kontekście ich wpływu na relację, a potem przekonania pracownika o tym, co i kiedy jest dla uczestnika dobre.
Zbudowanie relacji umożliwia wspieranie uczestników poprzez modelowanie dobrych zachowań – na przykład szczerości, podzielenia się osiągnięciem lub porażką, dotrzymywania terminów.
„Relacja z pracownikiem wspierającym to pole, na którym uczestnik może sprawdzać, jak to jest, jak powie prawdę, której nigdy nie mówił. To przestrzeń, w której może okazać niemoc, złość, ma prawo być mu smutno, może płakać, przeżywać”. W zamian „nie dostanie czegoś, co jest odrzucające, przemocowe, tylko po prostu będzie to przyjęte” [Fokus ZS].
Poprzez modelowanie uczestnik dostaje informację, że na pewne zachowania druga osoba w relacji nie daje zgody, co wcale nie musi powodować odrzucenia, tylko jest przykładem, że można na coś się nie godzić. To doświadczenie może potem wykorzystać w relacjach budowanych samodzielnie z ważnymi dla siebie osobami.
„Zdarza się, że postawimy granicę, ale w ten sposób uczymy, jak stawiać granice i że to jest OK. Ktoś może się na nas obrazić i nie chcieć przez jakiś czas przyjść, my czekamy i kontynuujemy pracę” [Fokus ZS].
Na relację wpływa indywidualny charakter obojga uczestników, również pracownika wspierającego. Powodem trudności w relacji może być tak samo pracownik wspierający, jak uczestnik. Posiadanie takiej świadomości jest elementem warsztatu terapeutów.
„Wchodząc w pracę z uczestnikiem, wchodzę też w pracę ze sobą, swoim temperamentem i osobowością. Budując relację, wiem, że wpływają na nią obie strony: ja i uczestnik. Niektóre zaburzenia, zwłaszcza sprzężone, mogą dawać objawy sprawiające trudności we współpracy. Czasami jest zdrowo i praca nabiera rozpędu, czasami musi ją przejąć inny pracownik” [Fokus ZS].
Bezpieczna relacja z pracownikiem wspierającym jest kluczowa w chwili wielkiej zmiany, jaką może być przeniesienie się z ulicy do mieszkania. Pozwala uczestnikom dzielić się trudnymi emocjami, rozładowywać napięcie. Wiedzą, że jest ktoś, komu można zaufać i szczerze wyznać, że choć czują, że powinni się cieszyć, to tak naprawdę są mega zestresowani i nie chcą tu być.
Możliwość pobytu w mieszkaniu dla człowieka przenoszącego się tam prosto „z ulicy” jest warunkiem koniecznym, bazą, punktem czerpania energii do podjęcia pracy nad problemami życiowymi. Dysponowanie mieszkaniem daje uczestnikom poczucie bezpieczeństwa, możliwość wyrwania się ze środowiska i przełamania identyfikowania się jako osoba bezdomna, a także poczucie, że wychodzi się z kryzysu, że coś się buduje.
Możliwość zamieszkania daje taki efekt gdy towarzyszy jej wcześniej zbudowana bezpieczna relacja wspierająca między nowym lokatorem i pracownikiem wspierającym. Z przyjęciem propozycji zamieszkania i wprowadzeniem się do mieszkania po latach spędzonych na ulicy wiąże się wiele emocji, stresu, strach przed odpowiedzialnością, obawa przed porażką. Zdarza się, że uczestnicy w pełni wprowadzają się wiele miesięcy po otrzymaniu kluczy. Oswajają się stopniowo, najpierw odwiedzając, remontując, przenosząc rzeczy, spędzając w mieszkaniu coraz więcej czasu, aż do pierwszej przespanej w nim nocy.
„Człowiek, który ma mieszkanie nie zrozumie co to jest bujać się bez niego. Mieszkałem 7 lat w pustostanie przy rondzie. Wegetowałem. Pierwsze dni w mieszkaniu, wszystko super, ale spałem pół roku na podłodze, a ciuchy trzymałem w workach.” Uczestnik programu NM
Udostępnienie mieszkania ma znaczenie dla uwiarygodnienia programu i potwierdzenia jego sprawczości. Możliwość wprowadzenia się staje się namacalnym dobrem, które w ramach uczestnictwa można uzyskać. Mimo korzyści płynących z relacji uczestnikom zależy na mieszkaniu. W trakcie uczestnictwa znaczenia zaczyna nabierać rodzaj umowy stanowiącej podstawę pobytu i dysponowania mieszkaniem. Musi ona w oczach uczestników stanowić rękojmię bezpieczeństwa mieszkaniowego, gwarancję pewności mieszkania, dawać poczucie, że są w domu, „u siebie”.
"Nadal nie jest to mój dom. Mieszkanie traktuję jak nie moje, bo nie chcę żeby fundacja [realizator programu] miała kłopoty, np. sąsiedzi mówili, że mieszkał jakiś taki co hałasował. Przyzwyczajam się, ale boję się, że będę musiał się wyprowadzić”. Uczestnik programu NM
Od uczestników przed przeniesieniem się do lokalu nie wymaga się tzw. „rokowania”, „gotowości mieszkaniowej”, okresu abstynencji, poddania się terapii uzależnień, leczeniu psychiatrycznemu, posiadania pracy, ustabilizowania kontaktów z rodziną czy uregulowania sytuacji urzędowej. Mieszkanie jest prawem, a nie nagrodą, punktem wyjścia do pracy, nie jej zwieńczeniem. Trafienie do mieszkania nie oznacza zakończenia bezdomności, wręcz przeciwnie – jest to początek pracy niezbędny do osiągnięcia sukcesu w „domności”.
Prawo uczestnika do pobytu w mieszkaniu nie może być zależne od postępów w leczeniu, terapii, „współpracy” z pracownikami wspierającymi. Usunięcie z mieszkania nie może być konsekwencją zachowań złych z punktu widzenia wsparcia czy leczenia, np. porażki w utrzymaniu abstynencji, a nawet przemocy wobec pracowników. Przemoc, groźby karalne, obrażanie członka zespołu to zachowania z obszaru wsparcia i ich konsekwencją powinny być działania w obszarze wsparcia.
Jednym z gwarantów oddzielenia mieszkania od wsparcia są umowy, na podstawie których mieszkania są udostępniane uczestnikom. Mogą się w nich znajdować wyłącznie przyjęte ogólnie warunki stosowane w standardowych umowach najmu. Należą do nich:
Jedyny specyficzny warunek dopuszczalny w programach NM to zobowiązanie uczestnika do przyjęcia umówionej, zapowiedzianej wizyty członka zespołu wspierającego raz w tygodniu. Zasady te powinny być uwzględnione niezależnie od tego, czy uczestnik podpisuje umowę bezpośrednio z właścicielem lokalu (umowa najmu) czy z instytucją pośredniczącą (umowa pobytu), czy lokal jest zlokalizowany w mieście (rozproszony) czy w specjalnej instytucji.
W umowie nie można zawierać warunków powszechnie obowiązujących w polskich tradycyjnych programach „wychodzenia z bezdomności”, m.in. mieszkaniach treningowych, wspieranych, wspomaganych, chronionych i instytucjach zbiorowych – schroniskach, w których pobyt zależy od zachowania trzeźwości, sprawdzanej przez realizatora programu podczas niezapowiedzianych kontroli z alkomatem.
Mieszkanie powinno być wyodrębnionym lokalem mieszkalnym z czystym wnętrzem i podstawowym wyposażeniem niezbędnym do niezależnego życia: miejscem do aktywności dziennej, odpoczynku i snu, miejscem do przygotowywania posiłków i miejscem umożliwiającym zadbanie o higienę osobistą. Wielkość lokali różni się w zależności od kraju i panujących w nim standardów mieszkaniowych, np. w Finlandii przeciętny lokal ma 20-36 m2 i składa się z sypialni oraz pokoju kuchenno-dziennego i łazienki, z kolei w USA czy Irlandii lokale bywają znacznie większe i składają się z kuchni, pokoju dziennego oraz sypialni.
Samodzielność lokalu to także możliwość korzystania z niego samodzielnie przez uczestnika bez konieczności dzielenia lokalu czy części wspólnych (kuchni, łazienki, salonu) z innymi osobami, np. uczestnikami programu. Lokal może być dzielony między więcej osób, jeśli taka jest suwerenna decyzja uczestnika (uczestników).
W niektórych programach NM, realizowanych w społecznościach o skrajnie ograniczonym dostępie do mieszkań z regulowanym czynszem i bardzo drogim najmem prywatnym (np. miastach turystycznych), testowane są programy NM, w których mieszkania są dzielone. Kardynalnym warunkiem jest zapewnienie samodzielnej sypialni każdemu uczestnikowi, (np. w mieszkaniu współdzielonym salon z aneksem kuchennym nie może być sypialnią uczestnika).
Dla części uczestników programów NM w Polsce mieszkanie programowe było ostatnią przystanią, żadnym mieszkaniem „najpierw”. Chociaż w programie mieszkanie było dostępne szybko, to w perspektywie ich życia szansa przyszła bardzo późno. Długotrwała bezdomność, życie na ulicy, kryzys psychiczny wyniszczają człowieka, ich efektem jest trauma z powodu niepewności co do możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb, z powodu wykluczenia z usług, dyskryminacji.
Troje uczestników Programu NM FFW zmarło po kilku miesiącach od zamieszkania. Byli otoczeni wsparciem, leczyli się, odbudowywali relacje z bliskimi i utrzymywali się w mieszkaniu. Ich historie pokazują, jak bardzo potrzebne są programy „Najpierw mieszkanie”.
„Czasami ludzie bezdomni opowiadają na ulicy, że dostają dziś dziesiątą kawę i już nie mają siły jej pić, ale herbaty to by się napili”[Fokus ZS].
Cele uczestników
Wartość decydowania, czyli wyboru, oznacza uznanie prawa uczestników do działania na podstawie własnych decyzji i celów. Drogowskazem w pracy wspierającej jest cel uczestnika, to co jest dla niego ważne, w co on jest gotowy się zaangażować, nad czym, w jaki sposób i w jakim tempie chce pracować.
Nie ma instrukcji, listy spraw, które uczestnik musi załatwić, np. wyrobić sobie dowód, pójść do schroniska, na detoks, na terapię, zarejestrować się w urzędzie pracy, odnowić kontakty z rodziną, podjąć współpracę z pracownikiem socjalnym, złożyć wniosek o pomoc. Nie można na początku wsparcia stworzyć harmonogramu.
Pomoc zaczyna się od pytania: w czym mogę ci pomóc? Co jest dla Pani(-na) teraz ważne? Często cele wnoszone przez uczestników i hierarchia pracy nad nimi są inne niż przekonanie specjalistów o tym, co powinna zrobić osoba w kryzysie bezdomności, żeby „wyjść z bezdomności”. Celem może być bycie wysłuchanym, szanowanym, mniej cierpiącym, posiadającym kobietę, ostoję. Pracownicy towarzyszą uczestnikom z otwartością na ich decyzje, pomagają w zrozumieniu i nazwaniu skutków tych decyzji, omawiają sposoby postępowania i świadczą pomoc, na którą uczestnicy się zdecydowali.
Punktem wyjścia jest stworzenie przestrzeni, w której człowiek wie i czuje, że jego cele są akceptowane, a on może decydować, czyli bezpiecznej relacji.
Wyzwaniem dla członków zespołu wspierającego jest nienarzucanie uczestnikowi decyzji i celów wynikających z własnej wiedzy, wartości, misji, chęci pomocy. Oznacza to rezygnację z postrzegania siebie jako wyedukowanego specjalisty wiedzącego, co dobre. Wymaga to regularnego pytania uczestników czego potrzebują, jakie mają cele i na czym im zależy, niewyprzedzania, podążania za, bycia obok, towarzyszenia.
Praca „na decyzjach” uczestników służy budowaniu sprawczości i odpowiedzialności. Pracownik nie może być ratownikiem, pomagaczem zbawiającym świat, uważającym, że może coś zrobić za kogoś, powiedzieć mu, co jest dla niego dobre, potowarzyszyć mu, jeśli to właśnie będzie robił, a na koniec cieszyć się ze swojego sukcesu w pomaganiu. To uczestnik wie, do czego jest gotowy, tylko on może to zrobić i dla niego ma to być lekcja i sukces.
Uszanowanie wyborów może być trudne gdy uczestnicy decydują się na działania w ocenie pracowników niekorzystne, np. takie, których konsekwencją jest konieczność opuszczenia mieszkania. Czasami trzeba czegoś doświadczyć, żeby to zrozumieć, a każde doświadczenie jest lekcją na przyszłość.
„Gdy uczestnicy wchodzą do mieszkań, rozmawiamy o zasadach, o tym, co może doprowadzić do utraty mieszkania. Wtedy nie biorą tego do siebie. Wiedzą, że jest zapisana jakaś zasada, potrafią ją powtórzyć. Jednak dopiero gdy ją złamią i zmierzą się z konsekwencjami, dochodzi do nich, że faktycznie coś zrobili nie tak i coś się zadziało w związku z tym” [Fokus ZS].
Część decyzji uczestników może wydawać się nieracjonalna, na przykład odmowa złożenia wniosku o pomoc mieszkaniową gdy wiadomo, że jest to unikalna okazja pozwalająca na pozostanie w mieszkaniu na podstawie własnej umowy najmu. Wciąż ważne jest podążanie za taką decyzją.
„Przez 100% naszego czasu uczymy, że fajnie jest brać odpowiedzialność za to, co się robi, co się mówi, jak się żyje [Fokus ZS].
Decydowanie to wartość NM, która stoi za stosowanym w NM podejściem do leczenia uzależnień – redukcją szkód. Zgodnie z definicją redukcji szkód osoby uzależnione są wspierane w działaniach redukujących negatywne zdrowotne, społeczne i ekonomiczne konsekwencje uzależnienia. Zachowanie abstynencji nie jest wymogiem, ale jest wspierane, jeśli uczestnik przyjmuje to jako cel.
Bezwzględnie samo pozostawanie pod wpływem substancji nie może być powodem do przerwania świadczenia wsparcia, np. przerwania spotkania z uczestnikiem ponieważ czuć od niego woń alkoholu, usunięcia z mieszkania. Wielu uczestników ma potrzebę ukrywania tego, że piją, ze względu na to, że wymóg abstynencji jest powszechny w polskich usługach dla osób bezdomnych. Jest to barierą w pracy nad uzależnieniem.
Nie trzeba stosować alkomatów, ale nie ma co udawać, że alkoholu nie ma. Widząc otwartą puszkę piwa na stole i słuchając uczestnika, któremu trudno formułować zdania, warto nazwać fakty.
„Pracownicy obecni na spotkaniu z Uczestniczką wyczuli delikatny zapach alkoholu. Uczestniczka podkreśliła potrzebę posiadania pracy. Zaznaczyła, że musi mieć pieniądze na papierosy i piwo. Pod koniec spotkania pracownik wrócił do tematu. Uczestniczka podkreśliła, że abstynencja jest dla niej ważna i jest powodem do dumy. Pracownik podkreślił, że zasady programu nie powodują ograniczenia wsparcia z powodu braku abstynencji, natomiast ważna jest szczerość. Nie warto wypierać się picia, choć brak gotowości do przyznania się też jest zrozumiały” [omówienia ZS].
Zdrowienie to proces osiągania pełnego dobrostanu, zmierzanie do uzyskania pełni zdrowia fizycznego i psychicznego, oraz pełni uczestnictwa w życiu społecznym, zawodowym, kulturalnym i duchowym. Jego istotą jest dążenie do celu poprzez stopniowe zmiany. Osiągnięcie pełnego zdrowia np. niezależności od pomocy medycznej to cele na horyzoncie – liczy się każdy krok wykonywany w ich stronę.
W pracy z uczestnikami programów NM zasada zdrowienia przekłada się na docenianie każdego sukcesu i traktowanie rozwoju uczestników jako kontinuum, zamiast zero-jedynkowo: sukces lub porażka. Każdy człowiek idzie we własnym tempie.
Sukcesem może być wyjście do sklepu, zamiecenie podłogi, telefon do siostry. Ważnym krokiem w procesie leczenia może być zmiana mocniejszego alkoholu na słabszy, powrót do większej stabilności emocjonalnej, ograniczenie destrukcji. Zauważenie i docenienie każdego kroku jest punktem wyjścia do motywowania do kolejnego, np. poprzez dialog motywujący.
Obszary zdrowienia i sukcesy są dla każdego inne:
Wartość zdrowienia ma znaczenie dla systemowego kończenia bezdomności, ponieważ jest jasnym komunikatem, że ludzie doświadczający bezdomności mają prawo do pełnego dobrostanu we wszystkich obszarach życia, a nie tylko udzielanego „z serca” charytatywnego posiłku, odzieży, noclegowni czy miejsca w zbiorowym schronisku. Mają prawo do pełni pomocy mieszkaniowej, usług zdrowotnych, edukacyjnych, zatrudnienia i pomocy społecznej.
„Wsparcia tyle, ile potrzeba, samodzielności tyle, ile się da” [Fokus ZS].
Najpierwmieszkaniowe rozumienie wsparcia oznacza jego adekwatność do diagnozy stanu zdrowia i sytuacji życiowej uczestników. W przypadku osób z doświadczeniem bezdomności i kryzysów zdrowia psychicznego oznacza to wielodyscyplinarność. Realizator programu NM zapewnia uczestnikom możliwość skorzystania z adekwatnych do ich diagnozy leczenia, terapii, pomocy mieszkaniowej, społecznej, edukacyjnej, zawodowej i każdej innej. Obowiązuje zasada: głodnego nakarmić, chorego zaprowadzić do lekarza, osobie bez domu zapewnić możliwość mieszkania.
Ze względu na stan zdrowia i doświadczenia życiowe potencjalnych uczestników konieczne jest zatrudnianie w zespołach kadry z przygotowaniem terapeutycznym lub zapewnienie dostępu do specjalistów w inny sposób (patrz wartość społeczności). Takiego przygotowania nie mają standardowo pracownicy socjalni, magistrzy psychologii, urzędnicy miejscy, osoby prowadzące organizacje pozarządowe, zarządzające programami.
„Mamy terapeutyczny punkt widzenia i widzimy, jaką to ma wartość dodaną. Zwracamy uwagę na pewne rzeczy, np. schematy, emocje, trudne przeżycia, które są »pod spodem« i potrafimy to wykorzystać, nie atakując. (…) Miałam kontakt z pracownikami innych programów i widziałam, jak nie potrafili poradzić sobie z tym, że uczestniczka nie chciała złożyć wniosku o mieszkanie. Była presja, naciski ze strony pracownika, bo on nie rozumiał dlaczego. Nie widział, że pod brakiem złożenia wniosku coś się dzieje u Pani i fajnie byłoby sprawdzić, co się dzieje, dlaczego tego nie robi, a o wniosku rozmawiać później. Jako terapeuci mamy uważność na źródło decyzji i jej przyczyny” [Fokus ZS].
Osoby ze szkoleniem terapeutycznym są przygotowane do zauważania podłoża zachowań uczestników w obszarze emocjonalnym i zdrowia psychicznego, a nie tylko w sferze racjonalnych wyborów. Mają świadomość, że papierów rozwodowych nie da się załatwić „ot tak”, odhaczyć, a za zwlekaniem nie leży brak zaangażowania i niechęć do wychodzenia z bezdomności, tylko trudne doświadczenia, do których trzeba dotrzeć:
„Osoba może werbalizować, że coś chce zrobić, ale nie do końca mieć to poukładane w środku. Może mówić, że chce załatwić wszystkie sprawy rozwodowe [bo jest to konieczne do uzyskania pomocy mieszkaniowej od gminy], ale z jakiegoś powodu jeszcze tego nie zrobiła. Mówi jedno, a robi drugie. Rozmawiamy dlaczego i słyszymy, że pada deszcz, nie ma pieniędzy na podróż i wiemy, że nie o to chodzi. Może obawia się mieszkania w mieszkaniu i stopuje kroki, które ją przybliżają od tego?” [Fokus ZS].
Rolą pracownika wspierającego w metodzie NM nie jest przymuszenie uczestnika do załatwienia jakieś sprawy, tylko rozbrajanie jego braku pewności, lęku, sprawdzanie, o co chodzi, nazywanie trudności i barier, tak aby osoba mogła podjąć świadomą decyzję w swojej sprawie. Dla osób ze szkoleniem terapeutycznym jest to naturalne.
Wsparcie odpowiada na diagnozę stanu zdrowia, decyzje i cele uczestnika. To nie uczestnik ma spełnić kryteria pomocy świadczonej w ustalonej formie, tylko odwrotnie – pomoc ma być dostosowana do jego sytuacji.
Uczestnicy programów mogą mieć różne potrzeby, co w poradnikach metody (Tsemberis, 2010; Pleace, 2016) określa się mianem niższych i wyższych potrzeb wsparcia. Ma to konsekwencje dla formuły zespołów wspierających (zespołowe terapeutyczne (AWŚ) lub asystenckie (IZP)). Przyczyną braku efektywności programu będzie raczej źle dobrana formuła organizacyjna niż zły, „za trudny” uczestnik.
Jeśli znacząca grupa osób w kryzysie bezdomności pozostaje na noc w przestrzeni publicznej i nie korzysta z miejscowych noclegowni „dla bezdomnych”, oznacza to, że wsparcie w ramach tych usług jest nieadekwatne. Interpretowanie tego faktu jako „wybieranie bezdomności, bo przecież w noclegowni i schroniskach są miejsca” jest przeciwieństwem rozumienia wsparcia w NM. Nie można wyjaśniać charakterystyką uczestnika wad programu, np. przemocowego regulaminu, nieadekwatnego przygotowania kadry, braku pewności tytułu prawnego do mieszkania itd.
Przykład wyjaśniania trudności w osiągnięciu sukcesu przez uczestników:
Niezgodnie z wartością „wspieranie”"
Zgodnie z wartością „wspieranie”
Ciągłość
Ciągłość to wymiar wartości wspierania, który jest szczególnie istotny ze względu na doświadczenia osób długotrwale bezdomnych w kontaktach z instytucjami pomocowymi. Osoby te korzystały z pomocy wielu instytucji, np. noclegowni, schronisk, i spotykały w nich za każdym razem innych pracowników, wolontariuszy. Część wsparcia uzyskiwali z programów finansowanych w miarę dostępności środków – raz były, raz ich nie było. Kontakt z pracownikiem kończył się wraz ze zmianą miejsca pobytu, np. przeniesieniem się do rejonu innego pracownika socjalnego, opuszczeniem schroniska. Na ulicy spotykali streetworkerów, w jadłodajni wolontariuszkę i zakonnika, w schronisku pracowników socjalnych i kierownika, w ośrodku pomocy społecznej jednego pracownika socjalnego „od zasiłków”, drugiego od „pogłębionej pracy socjalnej”, w mieszkaniu treningowym opiekuna mieszkania.
Ciągłość wsparcia oznacza, że od chwili zaangażowania się przez osobę do programu NM do zakończenia udziału może ona liczyć na obecność i wsparcie pracowników, których zna. Ci sami pracownicy przeprowadzają rozmowy w miejscach niemieszkalnych i placówkach, towarzyszą podczas przeprowadzki do mieszkania, kontynuują wsparcie w lokalu oraz innych miejscach, do których uczestnik może trafić, np. w szpitalu, i są obecni po opuszczeniu mieszkania. Ciągłość to także dostępność pracowników.
"Uczestnik w każdej chwili może do nas zadzwonić i umówić się z nami na spotkanie w celu omówienia swojej sprawy. Nawet jeżeli umawiamy się dziesiąty raz i do spotkania nie dochodzi z jakiegoś powodu, my jesteśmy cały czas gotowi, aby podjąć kolejną próbę spotkania [Fokus ZS].
W przypadku pracy w formule zespołu asertywnego wsparcia środowiskowego, w której wsparcie jest świadczone wymiennie przez różnych członków zespołu zgodnie z obszarem ich kompetencji, oznacza to zapoznanie uczestnika ze wszystkimi lub kilkoma pracownikami wraz z zapewnieniem uczestnikom możliwości decydowania, z kim pracują.
Warunki budowania poczucia ciągłości w tym wymiarze są następujące: uczestnik posiada numery telefonów do pracowników, wie, gdzie jest siedziba zespołu i w jakich godzinach pracownicy są w niej dostępni, może ustalić daty i godziny spotkań oraz może liczyć na to, że pracownicy znają jego sytuację i jeśli na spotkanie przyjdzie inna osoba niż zazwyczaj, to będzie wprowadzona. Podstawą do spełnienia tych warunków są regularne spotkania zespołu, podczas których omawiana jest sytuacja uczestników w obecności wszystkich terapeutów.
Ciągłość oznacza także odpowiednio długi okres uczestnictwa w programie. Zgodnie z założeniami NM zakończenie udziału następuje w chwili świadomej, pozytywnej deklaracji uczestnika, że nie potrzebuje już wsparcia ze strony zespołu, poradzi sobie bez niego, np. korzystając ze wsparcia instytucji ogólnego dostępu, rodziny, znajomych. Dla każdej osoby może to oznaczać inny okres, w zależności od jej diagnozy oraz jakości wsparcia w programie.
W programach NM dwa lata okazują się wystarczającym okresem wsparcia dla większości uczestników – osiągają oni poziom funkcjonowania w mieszkaniu, który nie powoduje powrotu na ulicę. Ważną składową ciągłości jest korzystanie z usług ogólnego dostępu w trakcie uczestnictwa w programie, ponieważ dzięki niej w życiu uczestnika pojawiają się pracownicy lokalnych instytucji, z którymi może nawiązać relację pozostającą po zakończeniu udziału.
Każdy człowiek ma prawo żyć w społeczności, być jej częścią, uczestniczyć w jej życiu, korzystać ze wsparcia i być docenionym za to, co sam wnosi. Zaangażowanie się w program NM oznacza dla uczestników przeprowadzkę z namiotu, ulicy, schroniska w murowane ściany, zazwyczaj do bloku, do innej okolicy. Wiąże się to z opuszczeniem znanych miejsc i „starych znajomych”, głównie osób mierzących się z takimi samymi problemami – bezdomnością, uzależnieniem, wykluczeniem.
W nowym środowisku łatwo poczuć się zagubionym i samotnym. Bycie w społeczności, obserwowanie dobrych zachowań sąsiedzkich, społecznych, wspólnotowych z czasem może przerodzić się w pełne uczestnictwo, zgodne z normami społecznymi. Dlatego lokale NM powinny znajdować się w środowisku, w którym zachowania sąsiedzkie są warte powtarzania.
W programach NM Pathways to Housing (Tsemberis, 2010) mieszkania są rozproszone w środowisku, poza „gettami”, bogatymi osiedlami, specjalnymi programami socjalnymi, czyli w warunkach „miksu społecznego”. Miks społeczny to środowisko, w którym mieszkają osoby o różnym statusie społecznym, dochodach i kompetencjach radzenia sobie w życiu, ich mieszkania są różnej wielkości (Erbel i inni, 2017). W tym samym budynku nie może być więcej niż kilka lokali NM ani więcej niż kilka lokali zajmowanych przez osoby z podobnymi wyzwaniami, np. lokatorów eksmitowanych do obecnych lokali z powodu nieprzestrzegania zasad życia sąsiedzkiego, zadłużenia.
Jeśli dużo lokali dla lokatorów ze specjalnymi potrzebami znajduje się w jednym budynku – tak jak w programach fińskich – lokatorzy nadal muszą mieć zapewnioną prywatność, samostanowienie i tytuł prawny do lokalu niezależny od instytucji świadczącej wsparcie, a rolą realizatora programu jest animowanie wydarzeń integrujących ich ze społecznością poza budynkiem.
Współżycie sąsiedzkie jest wyzwaniem dla osób długo funkcjonujących w warunkach ulicy i placówek. Według badania diagnozy społecznej (QM, 2022) strategia budowania relacji w schroniskach polega na izolowaniu się i niewchodzeniu innym w drogę. Użytkownicy schronisk ostrożnie podchodzą do bliższych znajomości. Choć łączy ich jedno miejsce pobytu, jeden pokój, to każdy pochodzi z innego środowiska i ma inne doświadczenia. Bliższe relacje są trudne, mimo że wiele interakcji jest wymuszonych koniecznością wzajemnej pomocy, wynikającą z zasad schroniska.
W programach NM obowiązuje podejście środowiskowe – wsparcie jest świadczone w miejscu przebywania uczestnika. Pracownik przychodzący do osoby ma większe szanse na poznanie jej realnych wyzwań niż podczas jej wizyty w gabinecie, ponieważ może zobaczyć, jak osoba ta funkcjonuje w naturalnym środowisku. Przyjście do uczestnika może też być potwierdzeniem troski i zaangażowania. Miejscem spotkania może być ławka w parku, pustostan, mieszkanie programowe, szpital, do którego uczestnik trafia podczas udziału w programie. Czasem spotkania mogą odbywać się w biurze, siedzibie, a egzekwowanie ich umówionego terminu jest sposobem modelowania dobrych zachowań w relacjach międzyludzkich.
Członkowie zespołu towarzyszą uczestnikowi, jeśli mimo zaangażowania do programu nie wprowadzi się do mieszkania, opuści je, będzie z niego usunięty z powodu złamania warunków umowy uczestnictwa lub będzie eksmitowany w wyniku postanowienia sądu. Jest to ważne ze względu na zasadę ciągłości – budowania poczucia bezpieczeństwa wynikającego ze stałości i przewidywalności otoczenia społecznego (bezpieczeństwo ontologiczne). Wsparcia uczestnika, który „wypadł” z mieszkania, nie można przekazać streetworkerom czy pracownikom socjalnym, których nie zna. Podmiotem programu nie jest człowiek w mieszkaniu, tylko człowiek.
Wartość „społeczności” oznacza wykorzystywanie usług dostępnych w środowisku. W trakcie programu ma to funkcję integracyjną, wspierającą pełniejsze uczestnictwo we wspólnocie oraz przygotowuje uczestnika do funkcjonowania poza programem po decyzji o zakończeniu uczestnictwa. Udane zakończenie nie oznacza „usamodzielnienia” w sensie braku potrzeby wsparcia, tylko usamodzielnienie w korzystaniu ze wsparcia dostępnego dla każdego człowieka.
W trakcie programu zgodnie z wartością „wspieranie” realizator powinien zapewnić uczestnikom wszystkie usługi adekwatne do ich diagnozy. Według modelu amerykańskiego w zależności od profilu uczestników usługi te powinny być zapewniane bezpośrednio przez zespół wspierający poprzez zatrudnienie w nim wszystkich specjalistów, m.in. psychiatry i lekarza rodzinnego (zespół AWŚ), lub pozyskiwane dla uczestników przez asystentów, członków zespołu wspierającego spośród usług dostępnych w środowisku (zespół IZP). Bezpośrednie zapewnianie usług zdrowotnych jest konieczne w USA, gdzie nie ma publicznej służby zdrowia i każda taka usługa musi być zapewniona przez zespół lub zakontraktowana na podstawie umowy między programem a dostarczycielem usługi.
W Polsce służba zdrowia jest publiczna, co wpływa na sposób zapewnienia dostępu do usług zdrowotnych w programach NM dla osób potrzebujących intensywnego wsparcia. Zasadne jest odstąpienie od warunku bezpośredniego zatrudnienia w zespole niektórych specjalistów, np. psychiatry, lekarza pierwszego kontaktu. Zadaniem zespołu jest zagwarantowanie uczestnikom faktycznego dostępu do nich – np. jeśli nie jest możliwe zatrudnienie psychiatry „na etacie”, zespół powinien zapewnić uczestnikom możliwość korzystania z porad psychiatry w prywatnej poradni, dbając o to, aby mogli trafiać do tego samego specjalisty.
Wykorzystywanie usług dostępnych w środowisku często oznacza konieczność interwencji zespołu w celu usuwania wykluczających barier stawianych na drodze uczestnika przez pracowników instytucji niepracujących według wartości NM, np.:
Niestety wiele z tych barier wynika z przepisów, na podstawie których działają instytucje publiczne, część wynika z przekonań dotyczących bezdomności. Nie bez powodu mówi się, że NM to zmiana paradygmatu, czyli utartych sposobów myślenia, nawyków, podejścia, przepisów.
Zespół programu pełni funkcję edukacyjną wobec społeczności lokalnej – pomaga poznać i zrozumieć NM, idee równości i włączenia społecznego oraz uświadomić szkodliwość kłamliwych stereotypów. Nie wykorzystuje jednak do tego tożsamości indywidualnych uczestników, chroniąc ich prywatność. Zbudowanie w pełni włączającej wspólnoty wymaga długotrwałej pracy, jednak to trwałe relacje ze społecznością są kluczowe po zakończeniu udziału w programie.
Rolę edukowania społeczności mogą pełnić portale internetowe (np. Portal Najpierw Mieszkanie najpierwmieszkanie.org.pl, profile w mediach społecznościowych, artykuły prasowe, w których komunikowane są wartości NM.
Autorka publikacji: Julia Wygnańska
Osoby konsultujące: Katarzyna Bogatko, Piotr Czyrka, Ewa Dziura, Kalina Korcz, Mateusz Michałkiewicz, Małgorzata Olejniczak, Paulina Radecka, Agnieszka Siekiera, Magdalena Syrówka, Patrycja Wiedeńska, Michał Zgórzak
Zdjęcia: Anna Hernik, Julia Wygnańska, Przemysław Bogusz
Korekta i redakcja i korekta: Dorota Matejczyk
Grafiki: Ewa Brejnakowska-Jończyk
ISBN: 978-83-968437-1-5
Copyright by Fundacja Najpierw Mieszkanie Polska
Warszawa 2023
Publikacja powstała w ramach partnerstwa „Najpierw mieszkanie – innowacyjne metody trwałego zakończenia problemu bezdomności chronicznej” dzięki dofinansowaniu ze środków Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój Innowacje społeczne i współpraca ponadnarodowa, 4.3 Współpraca ponadnarodowa (POWR.04.03.00-IP.07-00-004/18).