25.11.2022

Zimą brak domu boli najbardziej

Pierwszy mróz i śnieg co roku sprawiają, że rośnie zainteresowanie losem osób w kryzysie bezdomności. Pojawiają się apele o pomoc, ale miska ciepłej zupy i łóżko w schronisku nie wystarczą.

Według przeprowadzonego w 2019 r. „Ogólnopolskiego badania liczby osób bezdomnych” blisko jedna trzecia z ponad 30 tys. osób objętych badaniem pozostawała w kryzysie bezdomności od 5 do 10 lat. Bezdomność trwa coraz dłużej, a jednocześnie rośnie liczba miejsc w schroniskach. W 2016 r. było ich 15,6 tys., a dwa lata później 15,8 tys. (źródło: GUS). Widać, że stosowane od lat metody nie przynoszą pożądanych efektów, czyli zmniejszenia skali zjawiska bezdomności.

Mieszkanie kątem u kolegi to też bezdomność

Wydarzenia ostatniego roku, przede wszystkim wojna w Ukrainie i coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna gospodarstw domowych związana z inflacją rosnącą w niespotykanym od lat tempie, powodują, że zagrożonych bezdomnością przybywa. Warto przy tym podkreślić, że według typologii bezdomności i wykluczenia mieszkaniowego ETHOS, opracowanej przez Europejską Federację Narodowych Organizacji Pracujących na rzecz Ludzi Bezdomnych FEANTSA, kategoria bezdomności obejmuje nie tylko zamieszkiwanie w przestrzeni publicznej czy korzystanie z placówek takich jak noclegownie i schroniska ale również m.in. czasowe przebywanie u rodziny i przyjaciół, bezumowne zajmowanie lokalu, mieszkanie w warunkach zagrożenia eksmisją, czy też z nakazem zwrotu mienia (np. w sytuacji niespłacania kredytu).

Czytając i oglądając liczne na początku zimy materiały medialne na temat trudnej sytuacji osób w kryzysie bezdomności, warto więc zastanowić się, jak skutecznie pomagać takim osobom. I warto przy tym pamiętać, że pomoc doraźna, niezbędna w przypadku wystąpienia warunków atmosferycznych stanowiących bezpośrednie zagrożenie życia osób przebywających w przestrzeni publicznej, nie rozwiązuje trwale problemu. Wsparcie żywnościowe i ciepła odzież, a nawet miejsce w placówce to rozwiązania na już.

A co będzie jutro?

Tak jak osobie poszkodowanej w wypadku potrzebne jest natychmiastowe opatrzenie obrażeń, które nie wyklucza dalszego leczenia i rehabilitacji, tak osoba w kryzysie bezdomności nie powinna być pozbawiona możliwości wsparcia pozwalającego jej na trwałą poprawę sytuacji życiowej. A jak wykazują doświadczenia zagraniczne (m.in. z Finlandii, USA, Kanady) i coraz więcej krajowych, taką trwałą poprawę zapewniają programy realizowane metodą „Najpierw mieszkanie”, w których pomoc mieszkaniowa jest łączona ze specjalistyczną. Bezdomność ma bowiem różne przyczyny i uporanie się z problemami, które do niej doprowadziły, wymaga fachowego wsparcia i odpowiednich warunków. Niezależne mieszkanie jest elementem niezbędnym do przywrócenia człowiekowi równowagi na wielu płaszczyznach: społecznej, zdrowotnej, zawodowej.

U progu zimy zachęcamy do wspomagania Funduszu Najpierw Mieszkanie powołanego przez Fundację Najpierw Mieszkanie Polska w celu gromadzenie środków na rzecz wspierania metodą „Najpierw mieszkanie” osób, które doświadczają bezdomności lub są w sytuacji zagrożenia bezdomnością.

Więcej o funduszu i możliwościach jego wsparcia

Wybierz kwotę