19.06.2025
Doświadczenia Uczestników/czek Programu Ambiwalencja FNMP w korzystaniu z usług zdrowotnych
Fundacja Najpierw Mieszkanie Polska w Programie Ambiwalencja wspiera osoby, które po doświadczeniu długotrwałej bezdomności i kryzysów zdrowia psychicznego podjęły odważną decyzję o zamieszkaniu w lokalu. Osoby zgodnie z posiadanymi uprawnieniami (niskie dochody i trudna sytuacja mieszkaniowa) złożyły wniosek o pomoc mieszkaniową, urząd dzielnicy go rozpatrzył i przyznał prawo do lokalu a następnie po okresie oczekiwania zrealizował je przekazując osobom klucze do mieszkań.
I teraz osoby te mieszkają „na swoim”, mają własną umowę najmu socjalnego, mieszkanie i obowiązki lokatorskie do wypełnienia. Formalnie wg ustawy o pomocy społecznej nie są „osobami bezdomnymi”, jednak bagaż zostaje. Nowa sytuacja wymusza zmianę w wielu obszarach życia i jest to zmiana, której ciężar rozumieją tylko osoby mające własne doświadczenie bezdomności. I trochę pracownicy wspierający, którzy im towarzyszą.
Już będąc lokatorami lub jeszcze wcześniej – podczas pobytu na ulicy czy w schronisku - osoby zgłosiły się do Fundacji Najpierw Mieszkanie Polska i podjęły decyzję o korzystaniu ze wsparcia w Programie Ambiwalencja. Pracujemy według Otwartego modelu zakończenia bezdomności. Wparcie świadczymy według wartości Najpierw Mieszkanie.
Traktujemy mieszkanie jako prawo, szanujemy decyzje uczestników i nie narzucamy własnych pomysłów, którymi dzielimy się tylko gdy ktoś nas zapyta o zdanie. Staramy się pokazać jakie są dostępne formy wsparcia systemowego w środowisku m.in. zdrowotnego, socjalnego, mieszkaniowego, zawodowego czy kulturalnego. W Warszawie ich nie brakuje, formalnie dostępne jest prawie wszystko: od pomocy społecznej, przez dodatki mieszkaniowe, publiczną służbę zdrowia, kulturę i pomoc w zatrudnieniu. Jednak uczestnicy rzadko z nich korzystają. Nie zawsze czują, że mogą, ponieważ wcześniej doświadczyli wielokrotnego wykluczenia i stygmatyzacji z powodu bezdomności. Staramy się to przełamać, pomóc uczestnikom zobaczyć, że mają takie same prawa jak inni i mogą korzystać ze wsparcia – jest dla nich.
Niektóre bariery przełamać jest bardzo ciężko np. stosunek pracowników instytucji pomocowych do osób używających substancji psychoaktywnych szkodliwie np. uzależnionych od alkoholu, oraz trudności w dostępie do terapii uzależnień, terapii czy leczenia psychiatrycznego w chwili, w której pacjent chciałby z niej skorzystać – trzeba czekać. Wyzwania te pokazują historie dwójki uczestników Programu – imiona zmienione.
Pani Anna ma za sobą długą historię zmagań z uzależnieniem od alkoholu i życia w przestrzeni publicznej. Przez lata doświadczała strat: domu, pracy, zdrowia, relacji rodzinnych, poczucia własnej wartości. Niedawno otrzymała nowe mieszkanie z zasobów dzielnicy. To dla Anny kluczowa zmiana. To nie tylko „dach nad głową”, ale podstawowe dobro, symbol nowego początku, odbudowy poczucia bezpieczeństwa, wartości, celów. Przyjęła wsparcie FNMP i podjęła próbę zmiany swojego życia. Wiele się udało, jednak z czasem uzależnienie coraz dotkliwiej pokazywało, że Anna nie jest w stanie realizować swoich pragnień i potrzeb. Próbowała przestać pić sama. Wielokrotnie obiecywała sobie, że już „z tym koniec”. Nie udawało się, ale nie przestała próbować. W rozmowach z pracowniczką wspierającą doszła do wniosku, że chce spróbować skorzystać z dostępnych form pomocy.
Anna nie była gotowa na terapię stacjonarną – zbyt silny okazał się lęk przed „zamknięciem” i izolacją na kilka tygodni. Nie chciała też chodzić na mityngi Anonimowych Alkoholików – znowu dominujący okazał się lęk – przed ludźmi, przed mówieniem o sobie przed grupą.
Akceptowalną formą leczenia dla Anny okazała się natomiast terapia ambulatoryjna. Pierwszy raz w życiu zrobiła ważny krok - skontaktowała się z poradnią leczenia uzależnień. Usłyszała jednak, że czeka ją dwuetapowa kwalifikacja: u terapeuty uzależnień i psychiatry. Na pierwszą konsultację czekała miesiąc, następny miesiąc na drugą u lekarza psychiatry. Na koniec usłyszała, że czas oczekiwania na rozpoczęcie terapii to kolejnych kilkanaście tygodni.
To właśnie w tym miejscu ujawnia się systemowa luka, w której motywacja wielu osób, takich jak Anna, zwyczajnie wygasa. Zdolność do działania u osób uzależnionych bywa chwilowa, ulotna – to tzw. „okno gotowości do zmiany”. Gdy napotykają opór systemu np. skomplikowane procedury, długie kolejki, brak elastyczności – zaczynają się powolnie wycofywać: „Skoro to takie trudne, to nie dla mnie”. Niektórzy nie wracają nigdy.
Dostępność leczenia uzależnień w Warszawie, choć na tle innych regionów jest względnie dobra, nadal pozostaje niewystarczająca. Brakuje przede wszystkim placówek niskoprogowych – takich, w których akceptowane jest rozpoczęcie pracy z osobami wciąż używającymi (alkoholu), w których nie trzeba przedstawiać skierowania ani udowadniać abstynencji już na wejściu. W większości instytucji leczenie wciąż opiera się na modelu „zgłoś się osobiście, poczekaj, udowodnij przestając pić, że naprawdę chcesz”.
Pomimo tych barier Anna odniosła ważne sukcesy. Przede wszystkim: uznała problem i zaczęła go nazywać. Przestała wypierać uzależnienie, co jest ogromnym krokiem w stronę leczenia. Kolejnym osiągnięciem jest nawiązanie kontaktu z placówką terapeutyczną – dla osoby funkcjonującej w aktywnym uzależnieniu to często bariera nie do przejścia. Anna, choć zniechęcona oczekiwaniem, nie zrezygnowała z poszukiwań. Rozważa grupy wsparcia AA i terapię stacjonarną - podjęła pierwszą próbę zakwalifikowania się na nią. Zapisała się też do przychodni zdrowia, aby sprawdzić swój stan zdrowia fizycznego.
W tym procesie nie jest sama. Utrzymuje kontakt z pracowniczką wspierającą FNMP, z którą regularnie szczerze rozmawia. Pracowniczka jest gotowa do rozmowy, jeśli tylko Anna jest w stanie kontaktować się z nią i nie zagraża przemocą. Dla wielu osób używających alkoholu takie spotkania są jedyną nicią łączącą ich z procesem zdrowienia.
Historia Anny jest przykładem siły osób z bagażem bezdomności i uzależnienia. Wśród chaosu, lęku i frustracji pojawiają się momenty odwagi. Jeśli publiczny system wsparcia nie jest gotowy, żeby na nie odpowiedzieć szybko, elastycznie i bez oceny to działania Fundacji i pracowniczek programu Ambiwalencja mają do tego doprowadzić np. poprzez opłacenie prywatnej usługi medycznej „na już”. Możemy to robić dzięki projektom unijnym.
Wiemy, że każde „chcę spróbować” odrzucone przez system może być tym ostatnim.
Pan Piotr to 60-letni mężczyzna, który samotnie mieszka w mieszkaniu z zasobów dzielnicy m.st. Warszawy. Pracuje zawodowo w niepełnym wymiarze godzin. Od dłuższego czasu czuł się źle — jak mówił pracowniczce wspierającej Programu Ambiwalencja, po ostatniej infekcji „nie wrócił do formy”. Z każdym kolejnym spotkaniem jego stan budził coraz większy niepokój pracowniczki. Był wyraźnie osłabiony, schudł, miał trudności z oddychaniem i poruszaniem się.
W Warszawie dostęp do lekarza rodzinnego jest szybki i sprawny, o ile osoba posiada ubezpieczenie zdrowotne. Piotr je posiadał. Problemem nie była dostępność usług medycznych, lecz jego głęboko zakorzeniona niechęć do skorzystania z tej pomocy. Ostatni raz był u lekarza jeszcze w latach 90., potem latami unikał badań i leczenia.
Brak motywacji i trudność w podjęciu decyzji okazały się największą barierą. Po wielu rozmowach i dwumiesięcznym wsparciu pracowniczki Piotr zgodził się na wezwanie pogotowia ratunkowego. Trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano zaawansowaną gruźlicę płuc. W trybie pilnym został przewieziony do specjalistycznego ośrodka i rozpoczął intensywne leczenie.
Gruźlica w Polsce jest uznawana za chorobę społeczną — hospitalizacja oraz leki są bezpłatne i dostępne dla wszystkich pacjentów, niezależnie od posiadania ubezpieczenia zdrowotnego. System zadziałał szybko i skutecznie. Kluczową rolę odegrała jednak obecność pracowniczki, która towarzyszyła w procesie decyzyjnym i zmotywowała Piotra do podjęcia leczenia.
Historie Anny i Piotra pokazują trudności jakie miewają osoby z doświadczeniem bezdomności z rozpoznawaniem własnych potrzeb zdrowotnych, dopasowaniem adekwatnych form pomocy i skorzystaniem z nich. W efekcie osoby nie korzystają z dostępnej pomocy, nie docierają do niej na czas lub docierają, gdy jest już bardzo źle. Kluczowe okazuje się wsparcie według wartości Najpierw mieszkanie świadczone przez osoby, które chcą i potrafią zrozumieć trudne emocje, zareagować na nie pokazując możliwe działania dopasowane do diagnozy i celów osoby wspieranej.
Program Ambiwalencja jest stałym programem pomocy bezpośredniej realizowanym przez Fundację Najpierw Mieszkanie Polska od 2021 r. Jest prowadzony wg wartości Najpierw mieszkanie. Obecnie jest współfinansowany ze środków Komisji Europejskiej dla Partnerstwa SOLACE-CEE (październik 2024-wrzesień 2027), które współtworzy Fundacja Najpierw Mieszkanie Polska wraz z organizacjami ze Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Celem Partnerstwa jest testowanie programów zapewniających zintegrowane usługi zdrowotne i społeczne odpowiadające na potrzeby i cele osób z doświadczeniem długotrwałej bezdomności. Pozostała część Programu jest finansowana ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego i przez darczyńców FNMP. FNMP koncentruje się na pracy według wartości Najpierw mieszkanie, które uważamy za uniwersalne drogowskazy do zapewniania wsparcia trwale kończącego bezdomność.
Autorka: Marzena Kamińska jest psycholożką w specjalności klinicznej, terapeutką, wykładowczynią i trenerką. Jest Kierowniczką Zespołu wspierającego Programu Ambiwalencja Fundacji Najpierw Mieszkanie Polska. Z osobami w kryzysie bezdomności profesjonalnie pracuje od 2009 roku, wolontaryjnie od początku lat 90 tych. Pracowała w schroniskach dla osób bezdomnych, organizacjach pozarządowych, jako psycholog, asystent, pracownik socjalny i streetworker.
Nasze projekty są finansowane ze środków publicznych przyznawanych w konkursach dla ngo. Jesteśmy doceniani. Jednak do każdego dofinansowania musimy dołożyć środki prywatne. Zazwyczaj jest to 10% kosztów całego projektu. Wesprzyj nas wpłacając dowolną kwotę na "wkład własny".