W kryzysie, czyli gdzie?
O kryzysie z perspektywy psychologicznej, o tym, jak skuteczniej wspierać i jaką rolę w pomocy odgrywa mieszkanie, opowiada Marzena Kamińska, psycholożka, od 2009 r. pracująca z osobami z doświadczeniem bezdomności.
Misja
Poprzez relacje, szacunek dla prawa do mieszkania, decydowania, zdrowienia, wsparcia i życia w społeczności
Da osób doświadczających bezdomności podstawą dającą możliwość powrotu do zdrowia, aktywnego życia osobistego i społecznego, a tym samym zakończenia bezdomności jest dostęp do mieszkania. Do miejsca, w którym czujemy się "u siebie", w domu, które daje poczucie bezpieczeństwa i dzięki temu realną możliwość pracy nad życiowymi trudnościami. A jest ich wiele, dlatego oprócz mieszkania potrzebne jest profesjonalne wsparcie, m.in. psychiatry, terapeuty i pracownika wspierającego świadczone zgodnie z wartościami metody "Najpierw mieszkanie".
O metodzie
Dlatego, że bezdomność jest dla ludzi okrutna
„Najpierw mieszkanie" to sposób na trwałe zakończenie bezdomności. Skuteczny. Jest odwrotnością powszechnego schematu, w którym poprzez pobyt na ulicy, w schronisku i mieszkaniach treningowych osoby muszą najpierw udowodnić pracownikom, urzędnikom i sobie samym, że są gotowe do bycia w mieszkaniu. Udaje się nielicznym. W Polsce tylko 11% osób policzonych jako bezdomne "usamodzielnia się" (dane rządowe 2021). W programach NM mamy dowody na to, że samodzielność osiąga od 70 do 90% osób. Przychodzi ona dzięki możliwości pobytu w mieszkaniu, gdy dbamy o relacje, a do pracy nad sobą motywujemy po zapewnieniu codziennego poczucia bezpieczeństwa, możliwości umycia się, przygotowania posiłku i spania w łóżku. Pływania trzeba uczyć się w wodzie, a "domności" w domu.
Zobacz więcej