WSTĘP

„Mieszkanie nie jest nagrodą, którą osoba doświadczająca bezdomności otrzymuje, gdy jej życie jest na dobrej drodze. Mieszkanie pomaga sprowadzić życie na tę drogę” Y-Saatio. 

Dlaczego „Najpierw mieszkanie”?

Najpierw mieszkanie zawdzięcza swoją nazwę rozumieniu roli mieszkania w życiu osób doświadczających bezdomności. Mieszkanie jest dla nich jak woda dla uczących się pływać (Busch-Geertsema, 2013).

Tradycyjnie ludzi z doświadczeniem bezdomności uważa się za posiadających liczne problemy w życiu osobistym, rodzinnym, charakterze i zachowaniu, które uznaje się za przyczyny ich bezdomności. Brak domu postrzegany jest w kategoriach osobistego wyboru, często winy, podobnie jak jego zdobycie – człowiek naprawdę chcący wyjść z bezdomności skorzysta z proponowanego wsparcia, zmieni nawyki i w ten sposób krok po kroku dojdzie do mieszkania. Przy interpretacji zarówno problemów jak i rozwiązań nie bierze się pod uwagę kategorii zaburzeń psychicznych ani potrzeby ich leczenia. Najbardziej zauważaną przez społeczeństwo odsłoną bezdomności jest dosłowne życie na ulicy, dlatego w pierwszej kolejności w ramach systemu wsparcia organizuje się monitoring służb i opiekę streetworkerów odwiedzających miejsca pobytu, badających zagrożenia dla życia i zdrowia, czasem przekazujących posiłek i odzież oraz informacje o możliwym schronieniu i innych formach pomocy. Następnie, proponuje się miejsce w zbiorowej noclegowni, ogrzewalni oraz schronisku, a dla bardziej zmotywowanych, jak to się mówi „chcących” wyjść z bezdomności, możliwość stałego przebywania w mieszkaniach treningowych, przejściowych, wspieranych. Podstawą pobytu jest przestrzeganie regulaminu dzięki czemu człowiek ma stać się „gotowy do mieszkania”, czyli posiąść umiejętności niezbędne do samodzielnego gospodarowania. System warunków do spełnienia na każdym etapie np. ograniczenia w godzinach pobytu (w noclegowni tylko nocą, w ogrzewalni tylko na krześle), nakaz abstynencji i trzeźwość weryfikowana alkomatem przez pracowników funkcyjnych, podporządkowanie się kontraktowi socjalnemu, dobra współpraca z kadrą socjalną, nieprzejawianie objawów zaburzeń psychicznych np. zachowań agresywnych, uporządkowanie kontaktów z rodziną czy wreszcie zdobycie i utrzymanie zatrudnienia ma służyć przygotowaniu człowieka wychodzącego z bezdomności do samodzielnego życia. Do mieszkań trafiają osoby, które najlepiej dały sobie radę z takim treningiem. Zakłada się, że inne nie poradziłyby sobie z wolnością i brakiem kontroli w realnym świecie.

W ten sposób istotę tradycyjnego systemu wsparcia, zwanego również drabinkowym, schodkowym lub linearnym opisują autorzy najnowszej publikacji o kończeniu bezdomności, którzy poddali analizie doświadczenia trzech krajów pełniących rolę liderów w tym procesie: Danii, Finlandii i Irlandii (Allen, et al). We wszystkich tych krajach uznano nieefektywność podejścia drabinkowego i wdrożono filozofię „Najpierw mieszkanie”. Zauważono, że mimo wieloletniego zaangażowania wielu interesariuszy w budowanie i poprawianie systemu, ulice pełne są osób, które uporczywie odmawiają mieszkania w schroniskach, mieszkańcy schronisk regularnie łamią zasadę abstynencji na przepustkach, a prymusi trafiający do mieszkań treningowych pozbawieni stałego monitoringu pracowników placówek nie radzą sobie z opłatami, przestrzeganiem reguł sąsiedzkiego życia i kontrolą picia. Najbardziej „gotowi” szybko ze szczytu drabiny spadają na samo dno. Odsetek bohaterów, którym wspinając się po schodach udało się wyrwać z bezdomności jest okupiony przedłużającą się bezdomnością znacznie większej grupy ludzi, którzy nieustannie robią krok do przodu i dwa do tyłu. 

Jak jest w Polsce?

Według literatury polskiej (Browarczyk et al., 2014), model drabinkowy, zwany także schodkowym lub linearnym to taki, który zakłada proces przejścia pewnej drogi przez osobę bezdomną, co – według założeń – ma być zwieńczone stałym mieszkaniem i pełną samodzielnością: „Żeby przejść do następnego poziomu wsparcia, osoba bezdomna powinna być mieszkaniowo gotowa, posiadać odpowiednie możliwości i umiejętności gwarantujące utrzymanie się na danym poziomie”. Podczas tej drogi osoba bezdomna może korzystać ze wsparcia dostosowanego do jej bieżących potrzeb i problemów, które jednak jest także dostosowane do przejawianego przez nią „poziomu współpracy, woli i motywacji do wyjścia z bezdomności”. 

Usługi dedykowane osobom doświadczającym bezdomności w Polsce oraz warunki korzystania z nich są charakterystyczne dla podejścia drabinkowego zarówno w wymiarze historycznym (Fitzpatrick, Wygnańska, 2007) jak w obecnym porządku prawnym, czego świadectwem jest rozporządzenie o standardach usług (2018) zobowiązujące polskie gminy do prowadzenia ogrzewalni, noclegowni, schronisk i schronisk z usługami opiekuńczymi i pomijające wszelkie mieszkaniowe formy wspierania, choć takie są oddolnie rozwijane. 

W tym systemie systematycznie rośnie odsetek osób doświadczających bezdomności długotrwale. W badaniu liczby osób doświadczających bezdomności (MRPiPS, 2019) ponad połowa policzonych zadeklarowała, iż jest w kryzysie od ponad pięciu lat. A policzone zostały przede wszystkim osoby korzystające ze wsparcia zbiorowych placówek - 80% przebywało w noclegowaniach, schroniskach, domach samotnych matek i innych instytucjach systemu drabinkowego. Nadal w badaniach większy akcent jest położony na ustalenie przyczyn bezdomności niż aktualnych potrzeb ludzi nią dotkniętych, jednak wyniki i tak przesiąknięte są przesłankami o posiadaniu przez osoby bezdomne doświadczeń licznych i poważnych kryzysów psychicznych. Od lat najczęściej wskazywane przyczyny bezdomności to konflikt w rodzinie i rozpad związku, utrata mieszkania oraz uzależnienia. Z chwilą uwzględnienia nowych kategorii przyczyn w kwestionariuszu badania MRPiPS w wyniku wystąpień Rzecznika Praw Obywatelskich (2016 i 2018), wśród przyczyn zaczęto wskazywać także stratę opiekuna/rodzica w dzieciństwie i posiadanie zaburzeń psychicznych. 

Druzgocącą ocenę skuteczności działań na rzecz kończenia bezdomności w Polsce przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli w maju 2020 r. (NIK, 2020). Według Izby, działania podejmowane przez organy administracji rządowej, samorządowej oraz organizacje pozarządowe nie stanowią spójnego i skutecznego systemu zapewniającego osobom doświadczającym bezdomności wsparcie i aktywizację prowadzącą do usamodzielnienia życiowego. Stwierdzono, że choć faktycznie interesariuszom udaje się zaspakajać podstawowe potrzeby w postaci zapewnienia schronienia, posiłku i ubrania, to jednak nowe rozwiązania wprowadzane od 2016 r. ukierunkowane na wzmacnianie aktywności społecznej, wyjście z bezdomności i uzyskanie samodzielności życiowej, nie funkcjonują prawidłowo. Innymi słowy przejście drogi przez placówki nie jest wieńczone pobytem w mieszkaniu i pełną samodzielnością, jak zakłada się w modelu drabinkowym. 

Najpierw człowiek

Największą zaletą „Najpierw mieszkanie” jest to, że w tym podejściu ludzie sami odnajdują motywację do zmiany i pracy nad swoimi problemami. Konflikt w rodzinie, zły stan zdrowia, uzależnienie od substancji, hazardu, pornografii, brak pracy, zadłużenie, agresja, nieufność i bezradność nie są traktowane jak przyczyny bezdomności, ale codzienne problemy, których rozwiązanie może być przedmiotem wspólnej pracy uczestnika i pracowników programu. Nie ma stopniowania wsparcia w zależności od osiągnięć na poprzednich etapach, ponieważ nie ma etapów. Współpraca polega na stworzeniu poczucia bezpieczeństwa, zadbaniu o wzajemne zaufanie i zapewnieniu realnych możliwości do pracy nad problemami identyfikowanymi przez uczestnika. To uczestnik, a nie system, określa szczeble i dyktuje rytm. Z chwilą zgłoszenia gotowości uzyskuje możliwość pracy nad sobą w samodzielnym lokalu. Człowiek wiele lat bezradny wobec swojej bezdomności i odrzucający pomoc instytucji, dzięki prawu do mieszkania w otoczeniu dobrze funkcjonujących sąsiadów i wsparciu zespołu specjalistów w postaci jego bezwarunkowej obecności, towarzyszenia, podejmuje realną pracę nad wyzwaniami latami trzymającymi go na ulicy. 80% uczestników odnosi sukces i nigdy nie wraca do bezdomności (Pleace, 2016). 

Ponieważ mieszkania w obecnym systemie wsparcia wobec bezdomności rzadko są postrzegane jako wstęp do rozwiązania problemu, raczej jako nagroda za jego zakończenie, w nazwie podejścia podkreśla się ich znaczenie. W rzeczywistości jednak mieszkanie jest narzędziem wsparcia zapewnianym w tym samym momencie co wsparcie psychiatry, terapeuty i pracownika socjalnego. Istotą programu jest idea „Najpierw człowiek” polegająca na stworzeniu każdemu człowiekowi szansy do rozwoju na miarę talentów, doświadczeń i ograniczeń, z którymi mierzy się życiu. 

Podmiotem w programach i systemach „Najpierw mieszkanie” nie jest mieszkanie, ani też zespół specjalistów wspierających tylko człowiek, uczestnik, uczestniczka podejmujący odważną decyzję o zaangażowaniu się w żmudną pracę nad problemami życiowymi, z którymi bezskutecznie mierzyli się od lat.